Lubisz zakupy?
Na co zwracasz uwagę wkładając dany produkt do koszyka?
Kierujesz się ceną, ulubioną marką, masą produktu?
Umiejętność czytania etykiet nie jest prosta ale to naprawdę niesamowita przygoda!
Pozwól, że zabiorę Cię dzisiaj na wycieczkę.
Spokojnie - nie musisz notować.
Na końcu czeka ściąga, która ułatwi Ci samodzielne zakupy.
Na początku weźmy do ręki sok malinowy.
Przeczytajmy skład: cukier, woda, zagęszczony sok malinowy, aromat.
Zgadnij czego najwięcej jest w tej butelce?
Tak! To cukier stanowi bazę.
Taki produkt lepiej odłóżmy ale zapamiętaj pierwszą zasadę:
Zwracaj uwagę na kolejność składników, są one wymienione zawsze w kolejności malejącej. Jeśli cukier jest na pierwszym miejscu to jest go najwięcej.
Idźmy dalej.
Masz ochotę na pieczywo? Ja też!
Ale najpierw etykieta: mąka, woda, sól, drożdże, siemię lniane, cukier, stabilizator: guma celulozowa E468, ocet, błonnik ziemniaczany, substancja zagęszczająca guma guar E412
Pieczywa z takim składem koniecznie unikaj!
I zapamiętaj drugą zasadę: im krótszy skład, tym lepiej.
Wyjątek stanowią produkty, które zawierają w składzie wiele różnych przypraw lub dodatek witamin.
Pieczywo wypiekane w tradycyjny sposób to głównie mąka, woda, sól, zakwas/ drożdże i dodatki tj. nasiona słonecznika, czarnuszka, sezam itp.
Skoro mamy już pieczywo to dobrze by było czymś je posmarować, prawda?
Weźmy serek naturalny.
Co ciekawego na etykiecie? „Nie zawiera konserwantów”.
Z jednej strony powinniśmy się cieszyć ale bądź czujny- lepiej zwracać uwagę na to, co produkt zawiera niż na to, czego nie ma w składzie.
A może lubisz kanapki na słodko?
Zerknijmy na skład dżemu.
„Wyprodukowano z 40g owoców na 100g produktu”
Uwierz mi- ilość truskawek w takim dżemie jest znikoma.
Sprawdźmy jeszcze produkty mięsne np. z parówki.
Jeśli ilość mięsa w takim produkcie stanowi 40% to znaczy, że większość to po prostu mięso oddzielone mechanicznie (skóra, pazury, chrząstki) i wypełniacze w postaci błonnika lub skrobii.
Kolejna zasada, którą warto, żebyś zapamiętał: „sprawdzaj ile mięsa w mięsie” czyli ile tak naprawdę znajduje się danego składnika w produkcie.
Na co warto jeszcze zwrócić uwagę?
a) na udział białka, tłuszczu, węglowodanów w danym produkcie
Czy wiesz, że niektóre herbatki dla dzieci potrafią zawierać nawet 96g węglowodanów na 100g produktu? I co gorsza na etykiecie znajdziesz napis: maltodekstryny, a nie cukier.
Nie ma tam żadnych właściwości prozdrowotnych, a niestety sam cukier.
b) Oznaczenie „eko”; „bio”; „vege” nie zawsze gwarantuje, że produkt ma dobry skład.
Zawsze czytaj etykietę.
c) Cenę- tutaj Cię zaskoczę ale nie zawsze droższy znaczy lepszy- niestety często płacimy za daną markę, a nie jakość produktu.
d) Datę przydatności do spożycia:
- „należy spożyć przed” - data minimalnej trwałości, możesz spożyć produkt po tej dacie, oczywiście wcześniej sprawdzając jego świeżość.
- „należy spożyć do”- po przekroczeniu tej daty lepiej wyrzuć produkt.
e) Nazwę- jogurt o „smaku truskawkowym” najprawdopodniej zawiera znikomą ilość owoców za to sporą dawkę cukru i aromatów.
Najważniejsze zasady już znasz.
Ale ta lekcja jeszcze się nie kończy.
Znajdziesz je m.in w żywności typu fast-food, wyrobach cukierniczych i ciastkarskich, produktach zbożowo-mącznych, niektórych produktach mlecznych.
Zwróć również uwagę na olej palmowy w produktach.
Znajdziesz go pod takimi nazwami jak:
- tłuszcz uwodorniony
- tłuszcz roślinny utwardzany
- tłuszcz cześciowo utwardzany
Zerknij na poniższą ilustrację.
Na początku czytanie etykiet może sprawić Ci trochę trudności i zająć sporo czasu ale spokojnie, nie zniechęcaj się bo w końcu nabierzesz doświadczenia i dzięki temu staniesz się świadomym konsumentem.
Powodzenia!
