Blokowanie emocji u dziecka - skutki i konsekwencje


autor:
,
polub nas na Facebook:
udostępnij:

Wyobraź sobie następującą sytuację... dziecko niesie kubek z napojem. W pewnym momencie potyka się, a zawartość naczynia ląduje na Twoim pięknym, nowym dywanie. Zwykła, codzienna sytuacja, jakich w życiu wiele. Ale czy na pewno? W ujęciu psychologicznym nie jest to rutynowe wydarzenie i od tego jak zareagujesz będzie zależało, na jakie emocje przyzwolenie wykształci w sobie Twoje dziecko.

Jeśli się zezłościsz, wykrzyczysz że to nowy, drogi dywan, a dziecko jest niezdarne i powinno szanować Twoje pieniądze (bo przecież zapłaciłeś/aś za ten przedmiot), to jakie uczucia pojawią się w dziecku? Z dużym prawdopodobieństwem będzie to poczucie winy i wstydu. I oczywiście masz rację, to bardzo potrzebne uczucia. Kształtują się wraz z pojawieniem się superego, które Zygmunt Freud ujął jako system moralny psychiki ludzkiej. Poczucie winy i wstydu jest nam w życiu przydatne. Dzięki niemu empatyzujemy, przestrzegamy prawa, nie ranimy innych. Ale czy w tej konkretnej, opisywanej sytuacji jest ono konieczne? STANOWCZO NIE!

    Dziecko ma prawo do błędu. Ma prawo do potknięcia. Ma prawo, tak samo jak Ty masz do tego prawo. Dywan to tylko rzecz. Rozlanie napoju to tylko przypadek, jakich w życiu wiele. Co się stanie jeśli w ujętej sytuacji wykształcisz w dziecku poczucie winy i wstydu oraz będziesz je notorycznie przez lata powielać?  Twój potomek jako osoba dorosła będąc w związku z inną osobą może pozwolić sobie wmówić, że partner/ka nakrzyczał czy uderzył, bo miał do tego prawo. I automatycznie uruchomi się poczucie winy, które nie dość, że na to przyzwoli to jeszcze wygeneruje myśli: Co źle zrobiłem/am, że tak się zdenerwował? To moja wina, muszę się zmienić!

    Rozlanie napoju na dywan to tylko przykład. Jeden z wielu. Takich wydarzeń w ciągu życia małego człowieka jest mnóstwo. Pomyśl zatem nad tym czy Twoja reakcja jest odpowiednia i pamiętaj, że powielane zachowania budują trwałe wzorce zachowań, czyli postawy. Wyuczona postawa zostaje z nami na bardzo długo i trudną ją zmienić, wymazać. Zazwyczaj wymaga to długiej pracy terapeutycznej. 

    Analogicznie jest w przypadku gdy dziecko generuje różnorakie emocje. Jeśli jest to radość,  z pewnością na nią przyzwalasz. A co ze smutkiem? Co ze strachem? Co ze złością? Wielokrotnie w gabinecie słyszałam: Nie rycz, to nic nie da! Jakże trudno tego słuchać. Co powinieneś zrobić jako rodzic, kiedy Twoje dziecko przychodzi do Ciebie ze smutkiem, żalem, frustracją? Pozwolić mu na to. Dziecko ma prawo mieć zły dzień, ma prawo się popłakać. Płacz jest ważny, dzięki niemu uwalniamy to, co nas boli, a zarazem wskazujemy, że coś jest nie w porządku. Nie blokuj tego! Nie mów dziecku, że musi być twarde, bo nie musi. Każdy ma prawo czuć to, co czuje, o ile nie krzywdzi to drugiego człowieka.

    W pracy spotkałam się kiedyś z następującym przypadkiem. Na wizytę zgłosiła się mama z 10-letnią dziewczynką. Dziecko płakało, ponieważ dzień wcześniej odszedł jego ukochany chomik. Mama wówczas powiedziała: Przestań wreszcie płakać, bo nie dostaniesz więcej żadnego zwierzęcia! Jakże to przykre. Jakże przykry i naoczny przykład braku kompetencji rodzicielskich. Jaką informację uzyskała dziewczynka? Nie masz prawa do żałoby! Nie masz prawa  do smutku! Co stało się z dziewczynką? Tego nie wiem. Wiem  natomiast, że jako osoba dorosła może bać się okazywać prawdziwe uczucia. A gdy umrze ktoś dla niej bliski, może zatrzymać się  na jednej  z faz żałoby i nie przejść przez ten proces odpowiednio. 

    Twoja reakcje mają ogromne znaczenie. Szanuj emocje swojego dziecka, bo jest ono małym człowiekiem, ale człowiekiem.  Ma takie samo prawo do złości, smutku, strachu, jak Ty. I pamiętaj, to Ty jesteś jego wskazówką i wzorem. To Ty budujesz jego system afektu i moralności. To poprzez Ciebie internalizuje ono zachowania i postawy, które wielokrotnie zostają z nim przez całe życie.  

© 2019 - 2024 Mentor Ubezpieczenia